6 listopada 2012 / aa/hematoonkologia.pl

Onkologia stoi przed wyzwaniami

Tempo wzrostu zachorowalności na choroby nowotworowe sprawia, że za kilka lat choroby onkologiczne wyprzedzą częstości występowania problemów kardiologicznych dlatego już teraz musimy się na to przygotowywać, mówili uczestnicy debaty pt.„Choroby onkologiczne - cywilizacyjne wyzwanie dla systemu ochrony zdrowia" która odbyła się 24 października br w ramach VIII Forum Rynku Zdrowia.

Onkologia stoi przed wyzwaniami

Rośnie liczba zachorowań

W Polsce wzrasta zarówno liczba zachorowań na nowotwory złośliwe i liczba zgonów będących ich powodem. To wynik zmian w strukturze wiekowej społeczeństwa, przede wszystkim rosnącej liczby osób po 65. roku życia oraz zwiększenia ekspozycji na czynniki rakotwórcze – przypomniał wiceminister zdrowia Aleksander Sopliński,

Według najnowszych danych najczęstszym obecnie nowotworem u mężczyzn jest rak płuca, gruczołu krokowego i jelita grubego. U kobiet są to: rak piersi, jelita grubego oraz nowotwory szyjki macicy, trzonu macicy oraz jajnika. Od czterech lat epidemiolodzy obserwują też nowe zjawisko: zmieniła się pierwsza, do tej pory główna przyczyna zgonów u kobiet - nie jest nią już rak piersi, ale rak płuca.

W ub.r. odnotowano w Polsce około 160 tys. zachorowań na nowotwory złośliwe. Najwięcej osób zachorowało na raka płuca (24 tys.) i raka piersi (18 tys.).

Według niepokojących prognoz do 2025 r. spodziewany jest blisko 30% wzrost zachorowań na nowotwory u mężczyzn, głównie na raka jelita grubego i prostaty i także o 30%  ma wzrosnąć liczba zachorowań u kobiet na nowotwory piersi i jelita grubego, a także na raka płuca ( Polki urodzone po wojnie kończą 60 – 70 lat i są z pokolenia, które, ma za sobą wiele lat palenia tytoniu).

- Czeka nas ogromna eksplozja zachorowań – podkreślano w czasie debaty.

Pełnoprofilowe ośrodki

Uczestnicy debaty przyznali, że Polska odnosi sukcesy w leczeniu niektórych nowotworów, np. raka jądra lub chłoniaków, a w przypadku dzieci odsetek wyleczeń jest podobny jak w innych krajach UE, niestety leczenie raka jelita grubego, piersi i gruczołu krokowego nadal pozostaje wyzwaniem.

Prof. Krzysztof Herman, konsultant krajowy w dziedzinie chirurgii onkologiczne przytoczył dane z lat 2000-2002, według których w Polsce miało w tym czasie miejsce 42% wyleczeń (5-letnich przeżyć), podczas gdy w USA odsetek ten przekraczał 65%, a w UE 54%.

- Te różnice mają związek z miejscem leczenia. Szansa na przeżycie 5-letnie może być nawet o 30 proc. większa, jeśli pacjent jest leczony w pełnoprofilowym ośrodku onkologicznym - podkreślił prof. Herman.

W Polsce działa 26 pełnoprofilowych ośrodków onkologicznych, oferujących leczenie multidyscyplinarne w zakresie chirurgii onkologicznej, radioterapii i onkologii klinicznej. Jednocześnie lecznictwem onkologicznym zajmuje się aż 500 szpitali.

- Największe ośrodki radioterapii leczą 10 tys. pacjentów, najmniejsze 100. Czy robią to tak samo dobrze? Mamy w Polsce około 3 tys. specjalistów, którzy w nazwie specjalności mają słowo „onkologia”. Ale chorymi onkologicznym zajmuje się łącznie blisko 10 tys. lekarzy. Czy tak samo dobrze leczą? - pytał konsultant.

Prof. Alicja Chybicka  kierownik Katedry i Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięce Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, senator RP apelowała o zwiększenie finansowania onkologii podkreślając, że są już pieniądze (np. UE) na specjalizacje deficytowe – rezydentury.

- Największym problemem w hematologii i onkologii dziecięcej jest brak odpowiedniej ustawy regulującej obecną sytuację, gdzie 80 % leków stosowanych u dzieci nie ma odpowiednich wskazań rejestracyjnych, są utrudnienia w prowadzeniu niekomercyjnych badań klinicznych, brakuje też rzetelnej wyceny procedur leczniczych co powoduje zadłużanie szpitali i nadwykonania, które zresztą w onkologii są najczęściej procedurami ratującymi życie.

Prof. Chybicka zwróciła też uwagę na brak profilaktyki w pediatrii, która sprawia, że większość chorych dzieci trafia do klinik z późnym rozpoznaniem nowotworu 3-4 stopnia a przecież o skuteczności terapii decyduje szybkość rozpoznania i rozpoczęcia leczenia.

Efektywne finansowanie

Jak finansowane jest leczenie nowotworów w Polsce? Z około 5 mld zł, które NFZ przeznaczył w ub.r. na leczenie onkologiczne, na chemioterapię wydano około 2,2 mld zł, na radioterapię około 800 mln zł, a na chirurgię onkologiczną - około 600 mln zł.

Na osobę, która zachoruje wydawane jest średnio 8 tys. zł, ale w zależności od rodzaju leczenia: 13 tys. zł na chemioterapię, 10 tys. zł na radioterapię i 4 tys. zł na chirurgię onkologiczną. Koszt jednego zaoszczędzonego roku życia (parametr pozwalający porównać efektywność danej metody leczenia) wynosi średnio około 4 tys. zł, ale w przypadku chemioterapii to 7 tys. zł, a chirurgii onkologicznej - 1 tys. zł.

- W ciągu ostatnich lat mamy wzrost wyleczeń, poprawiło się finansowanie, jest Narodowy Program Zwalczania Chorób Nowotworowych, programy profilaktyczne, skryning, refundacja kształcenia podyplomowego, co ułatwia szkolenie specjalistów z różnych dziedzin onkologii. Ale są też punkty, które niepokoją: brakuje nam szczegółowych danych inwentaryzacyjnych wszystkich elementów systemu. Jest Krajowy Rejestr Nowotworów, są dane Funduszu, ale tak naprawdę nie mamy ośrodka, który wie, czym dysponujemy, gdzie jesteśmy, co powinniśmy robić - mówił prof. Herman.

Dodał też, że nie ma jednolitych standardów postępowania terapeutycznego, brakuje nakładów na inwestycje w onkologii (poza radioterapią) oraz na działalność naukową.

- Jak najszybciej należy zlikwidować limity w zakresie niskokosztowych procedur onkologicznych: chorzy nie mogą czekać miesiącami z powodów ekonomicznych ograniczeń. Z drugiej strony coraz więcej ośrodków chce leczyć pacjentów onkologicznych: w niektórych rakach i stadiach zaawansowania jest to opłacalne. Dochodzi zatem do decentralizacji leczenia kosztem jakości. Tymczasem stoimy przed odwrotną perspektywą - centralizacji leczenia onkologicznego w Polsce, która powinna być przeprowadzona wraz z kontrolą jakości, jednolitymi wymogami organizacyjno-merytorycznymi i sprawiedliwym podziałem środków w zakresie regionalnym i metod leczenia - podkreślił konsultant.

Jak porównać jakość leczenia?

Krzysztof Łanda, partner HTA audit Nowicki Łanda Sp. J. zwrócił uwagę, że najlepszymi mechanizmami umożliwiającymi powiązanie jakości z finansowaniem świadczeń są certyfikacja, akredytacja i licencjonowanie.

- Akredytacja, dzięki której można stosunkowo tanio monitorować jakość w ochronie zdrowia, istnieje w Polsce od lat i wciąż słyszymy, że będzie ona dawała konkretne kwoty w kontraktach szpitali. Na tym się na razie kończy. Jeśli chodzi natomiast o monitorowanie jakości za pomocą wskaźników jakościowych, pokazujących różnice pomiędzy państwami, regionami, oddziałami szpitalnymi i poszczególnymi lekarzami - jest ono bardzo kosztowne – ocenił.

Jak usprawnić funkcjonowanie sieci placówek onkologicznych w kraju i jak lepiej wydatkować pieniądze na leczenie chorych z nowotworami?

Jak podkreślił Aleksander Sopliński, wiceminister zdrowia, resort ma świadomość tych zmian i dlatego walka z nowotworami będzie dla niego priorytetem.

- Obecnie mamy problem z rozdrobnieniem placówek zajmujących się pacjentami onkologicznymi. Dlatego, aby usprawnić ich działalność, pracujemy nad wprowadzeniem referencyjności oddziałów onkologicznych - zaznaczył minister.

- Wprowadzenie referencyjności oddziałów onkologicznych to nie żadna rewolucja, tylko konieczność uporządkowania systemu. Na potrzebę wdrożenia takich zmian wskazywali już od lat onkolodzy - przypomniał dr Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii. Dzięki kategoryzacji szpitali pacjenci będą krócej czekać na specjalistyczne leczenie, a NFZ uzyska wiedzę, komu i za co należy lepiej zapłacić.

Jak zauważa prof.Krzysztof Herman, konsultant krajowy w dziedzinie chirurgii onkologicznej, powrót do centralizacji leczenia chorych to dobry kierunek.

- Wprowadzenie mechanizmów oceny jakościowej terapii pomoże także efektywniej wydatkować pieniądze. Szczególnie w sytuacji, gdy dostępne środki na leczenie nowotworów są niewystarczające - zaznacza profesor.

Zdniem prof. Hermana obok wprowadzenia referencyjności w onkologii, jeżeli chcemy usprawnić walkę z nowotworami konieczne jest zlikwidowanie limitów na niskokosztowe procedury onkologiczne, np. w diagnostyce.

Podobnego zdanie jest dr. Meder: jak podkreśla obecnie większość chorych rozpoczyna leczenie w zaawansowanym stadium choroby, co nie tylko daje mniejsze szanse na wyleczenie, ale i zdecydowanie podnosi jego koszty.

Podstawową i najbardziej efektywną metoda leczenia raka pozostaje niezmiennie chirurgia. Zależy od niej aż 2/3 uzyskiwanych efektów terapii. Pozostała jedna trzecia przypada na radioterapię i chemioterapię. Im lepiej i wcześniej wykonana zostanie operacja, tym mniej jest powikłań i częstsze są pięcioletnie przeżycia.

- Operacja jest to również najtańszą metodą terapii - dodał prof. Herman. Na zabiegi chirurgiczne w onkologii rocznie przeznacza się 600 mln zł, podczas gdy na radioterapię 800 mln zł, a na chemioterapię - aż 2,2 mld zł. Wszystkie wydatki na onkologię sięgają 5 mld zł rocznie.

Podkreślono, że mimo wzrostu nakładów polska onkologia wciąż jest niedofinansowana. Na leczenie chorób nowotworowych w przeliczeniu na jednego pacjenta przeznacza się w naszym kraju od 5 do 7 razy mniej niż w zachodniej Europie. Wiele ośrodków onkologicznych ma tzw. nadwykonania - nie otrzymało jeszcze zapłaty za leczenie chorych w 2011 r. Według prof. Hermana, te zaległości sięgają 300-500 mln zł.

 

(aa)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Podobne artykuły