20 kwietnia 2023 / Hematoonkologia.pl

Jak sobie radzić w chorobie onkologicznej - rady psychoonkologa

Jak sobie poradzić ze strachem? Jak sobie poradzić z chorobą przy pomocy odpowiedniego nastawienia i z wykorzystaniem własnych zasobów?

Jak sobie radzić w chorobie onkologicznej - rady psychoonkologa

Jak poradzić sobie ze strachem przed wynikami badań czy diagnozą? Bać się, ale jednak iść? Jak w ogóle sobie radzić z lękiem?

Trudno oczekiwać, że temat chorób nowotworowych nie będzie wzbudzał silnych emocji. Utrwalony społeczne obraz choroby naznacza nasze myślenie nie tylko w sytuacji, kiedy choroba się ujawni, ale również wtedy, kiedy powinniśmy robić badania profilaktyczne w kierunku wykluczenia choroby nowotworowej. Dlatego nie ma możliwości, żeby człowiek się nie bał raka, i oczekiwanie, że kiedyś przyjdzie odpowiedni czas na zmierzenie się z problemem choroby onkologicznej, jest myśleniem magicznym. Wielu ludzi wierzy, że jak o czymś nie wiedzą, to tego nie ma, i potrafią wypierać trudne myśli lub zracjonalizować swoje decyzje. Niestety, w sytuacji, kiedy diagnoza oznacza poważne zaawansowanie choroby, zderzenie się z rzeczywistością może być bardzo bolesne. Czasami warto podać w wątpliwość to, co podpowiada nam nasza głowa: „nie ma co panikować, przecież nikt w mojej rodzinie nie chorował na raka” „ nie palę, żyję zdrowo, to nic mi nie jest” „ wolę nie wiedzieć, i tak bym się nie leczyła” „na coś trzeba kiedyś umrzeć i może warto jak najdłużej żyć w nieświadomości” - i zastanowić się, gdzie nas to może doprowadzić. Nie ma wątpliwości, że wcześnie wykryta choroba nowotworowa daje szansę na wyleczenie i nie ma powodu, żeby przez własny lęk odebrać ją sobie.

Jakie nastawienie do choroby i leczenia pozwala przetrwać?

W całym naszym życiu nastawienie do wielu sytuacji, zjawisk, ludzi i siebie samych odgrywa bardzo ważną rolę w wyborze danej drogi postępowania.  Każdy człowiek dysponuje wyuczonymi schematami reagowania i gotowymi przekonaniami na różne tematy. Przez całe życie zdobywamy różnego rodzaju zasoby w radzeniu sobie ze stresem. Jedne osoby uciekają w rozpacz, inne wypierają lub pomniejszają znaczenie problemu, a jeszcze inne konfrontują się z problemami. Sytuacja choroby to czas weryfikacji nabytych wcześniej umiejętności w radzeniu sobie ze stresem, relacji w rodzinie, w relacjach społecznych, jak również osobistej samooceny.   

Czasami okazuje się, że sytuacja przerasta możliwości poradzenia sobie z wyzwaniem, jakim zapewne jest choroba nowotworowa. I nie chodzi o to, żeby nie wystąpiły żadne trudne emocje, przeżycia, stres, ale o to, jak szybko człowiek znajdzie w sobie siły do poradzenia sobie z danym problemem. Wiele badań wskazuje, że dużo lepiej funkcjonują osoby, które realnie oceniają swoją rzeczywistość i nie zakładają magicznego myślenia, że „na pewno będzie dobrze”, lecz mając świadomość, że nie zawsze można przewidzieć przyszłość, skupiają się na tych aspektach leczenia, życia, na które mają realny wpływ, i widzą w tym sens. Można ciągle czekać na coś, co ma się kiedyś wydarzyć i odkładać życie na później, a można żyć pomimo przeszkód i czerpać z tego radość. Warto dodać, że osoby widzące sens w swoich działaniach lepiej współpracują z lekarzem i stosują się do jego zaleceń. Przede wszystkim jednak czują się współodpowiedzialne za swój proces zdrowienia.  Dlatego ludzie, którzy skupiają się na negatywnych aspektach swojego życia, silniej odczuwają ból, skutki uboczne leczenia i cierpią z powodu problemów psychicznych. Przede wszystkim jednak osoby z negatywnym nastawieniem do rzeczywistości żyją w przewlekłym stresie, co w konsekwencji przekłada się negatywnie na funkcjonowanie układu odpornościowego i możliwości radzenia sobie organizmu z chorobą.  Pocieszające jest jednak to, że wiele osób mających trudności z radzeniem sobie ze stresem choroby szuka pomocy i wkłada duże zaangażowanie w zmianę swojego postrzegania rzeczywistości, co w konsekwencji przekłada się na lepszą jakość ich życia. Niestety, ciągle pozostaje ta grupa ludzi, która z góry zakłada, że nikt i nic nie jest w stanie im pomóc…

Co to są zasoby własne, jak powstają i jak z nich korzystać?

Rodzimy się wyposażeni we właściwy dla siebie kod genetyczny, temperament i pewne cechy osobowościowe. Niemniej jednak najważniejszych rzeczy uczymy się w procesie socjalizacji: dom, szkoła, kultura i społeczność, w której się wychowujemy.  To tam uczymy się m in. myśleć o świecie, o ludziach, o sobie, nabywamy umiejętności radzenia sobie w różnych sytuacjach i budujemy poczucie własnej skuteczności. Można powiedzieć, że w dużej mierze jesteśmy wyposażeni w umiejętności, które nam przekazano. Niemniej jednak nie musimy pozostać zakładnikami naszych wzorców zachowania. Mózg człowieka jest neuroplastyczny i dzięki temu możemy uczyć się nowych zachowań. Dlatego w sytuacjach trudnych warto zadać sobie pytanie, czy moje zachowania są adaptacyjne czy też sam/a doprowadzam do eskalowania problemu i trudnych emocji. Dla wielu ludzi duży problem stanowi samoświadomość własnych zachowań i umiejętność refleksji na temat siebie samych. Łatwiej zrzucić odpowiedzialność na czynniki zewnętrzne- chorobę, ludzi, sytuacje społeczną itp. niż zobaczyć swoje zachowanie. 

Jak sobie poradzić z tym, co nas spotkało?

Człowiek ma tendencję do wyjaśniania różnych sytuacji życiowych na zasadzie przyczyny i skutku. Dlatego, kiedy spotka nas coś trudnego, dążymy do wyjaśnienia, dlaczego tak się stało. Niestety, nie zawsze odpowiedź jest prosta, a niekiedy nie jest możliwa.  Patogeneza choroby nowotworowej jest bardzo złożona i nawet jeżeli jakaś część jej rozwoju jest związana z naszym stylem życia, to nie mamy wpływu na to, co było, ale możemy wyciągnąć wnioski na teraz i na przyszłość. Zbyt długie myślenie „dlaczego mnie to spotkało” wpływa negatywnie na całe funkcjonowanie człowieka.  Życie przynosi różne sytuacje trudne i od nas zależy, czy będziemy szukać realnych rozwiązań, czy się poddamy. Każda sytuacja kryzysowa wymaga czasu na adaptację, a to wymaga od nas pokory wobec własnych ograniczeń i cierpliwości. Dla wielu osób choroba jest momentem zwrotnym w ich życiu i choć może zabrzmi to nieprawdopodobnie, po jakimś czasie mówią, że dużo więcej zrozumieli, zaczęli bardziej celebrować życie, przestali ciągle za czymś gonić i zaczęli zauważać to, co ich otacza, i co może być źródłem realnego szczęścia tu i teraz. Jest też wielu ludzi, którzy w obliczu końca życia bardzo żałują, że stracili dany im czas, i że ciągle walczyli z losem, Bogiem o życie, które sobie wymyślili.

Pytanie z tezą - Co jest lepsze? Mając do wyboru, albo się poddać, opuścić bezradnie ręce - siedzieć i czekać na rzut choroby - albo nie oddać życia walkowerem, znaleźć pomysł na życie i motywację do radzenia sobie?

Odpowiedź jest oczywista – znaleźć motywacje i nie oddawać życia!!!  Motywacja do życia może być bardzo różna, ważne, żeby w sytuacji zwątpienia przypominać sobie o jej istnieniu.  Zamiast myśleć, jak długo będziemy żyć, lub co będzie, jak nas nie będzie, warto zdać sobie sprawę, że w tej danej chwili możemy jeszcze coś z siebie dać, że możemy się cieszyć bliskimi, że liczy się jakość każdego dnia. Możemy marzyć, kochać, szukać radości, kiedy żyjemy. Nie ma więc sensu wybiegać myślami za daleko.

Dlaczego szok spowodowany staniem się pacjentem onkologicznym powoduje wyostrzenie widzenia swojej prawdziwej sytuacji, relacji z ludźmi? Kiedy dobre jest korzystanie w praktyce z tej zmiany widzenia, a kiedy ryzykujemy dodatkowy kryzys?

Nie ma znaczenia, czy jesteśmy zdrowi, czy chorzy, każda sytuacja trudna obnaża pewne aspekty naszego życia. Czasami dopiero w kryzysie zaczynamy ostrzej widzieć swoje życie i relacje. Może się okazać, że bliskość w rodzinie była oparta na powierzchownych relacjach, że nasz współpartner, dzieci, znajomi nie potrafią stanąć na wysokości zadania, że szef okazał się mało empatyczny, a znajomi przestali dzwonić.  Przykry bilans może doprowadzić do poważnego załamania, albo też do refleksji i dążenia do naprawy tego, co można jeszcze naprawić, lub też rezygnacji z tego, co okazało się skończone i nie do odzyskania. 

Czego chory oczekuje od otoczenia?

Nie ma jednej właściwej odpowiedzi. Ludzie mają różne potrzeby. Dlatego należy nauczyć się słuchać i nie narzucać swoich wyobrażeń, co jest dobre dla drugiego człowieka. Człowiek chory na raka nie jest osobą ubezwłasnowolnioną, ma prawo do swoich decyzji i szacunku. Mamy prawo dyskutować, przedstawiać swój punkt widzenia, ale nigdy nie traktować osoby chorej obcesowo, przedmiotowo.

Czy chory ma prawo do bezradności i czy my (rodzina, otoczenie) mamy je także, nie potrafiąc czasem znaleźć rozwiązania?

Wszyscy mamy prawo do różnych emocji i nie należy ich wartościować. Bezradność wobec pewnych sytuacji jest czymś naturalnym. Udając, że tak nie jest, nie szukamy pomocy, lecz skupiamy się na kamuflowaniu swoich emocji. Każda emocja jest ważną informacją, dzięki której możemy się zorientować, co w danej chwili przeżywamy i czy chcemy w tych emocjach pozostać. Czasami zaakceptowanie sytuacji, na którą nie mamy realnego wpływu, jest też sposobem na redukcję napięcia.  Czasami potrzeba czasu, żeby można było dalej podjąć działania. Czym więcej negatywnych myśli, tym większy stres.

Warto, by pacjent szukał rozwiązań swoich problemów nie tylko u onkologa, ale też – zależnie od potrzeb – u dietetyka, dermatologa, seksuologa, psychoonkologa, psychiatry?

Każdy człowiek sam decyduje, czy potrzebuje pomocy innych ludzi. Jedna osoba szuka tej pomocy, a druga przyjmuje postawę „i tak nikt mi nie pomoże”. Ważne, żeby informować ludzi o możliwości pomocy i edukować, na czym  polega pomoc wielu specjalistów - psychoonkologa, seksuologa, dietetyka, rehabilitanta. Bardzo często powodem niekorzystania z pomocy specjalistów są przekłamane schematy myślenia i brak rzetelnej wiedzy. Wiele osób chorych na raka cierpi z powodu depresji i nie zgłasza się po pomoc. Nie wiedzą, że jest to poważna choroba, która zabiera jakość życia i energię życiową, jakże potrzebną w procesie leczenia. Inni, mając problemy natury seksualnej, uważają, że są skazani na skutki choroby i tak już musi zostać. Brak wiedzy powoduje niepotrzebne cierpienie i rezygnację z wielu aspektów życia.


 

Podobne artykuły