27 września 2021 / Luiza Jakubiak/Rynek Zdrowia

Hemofilia. W Polsce brakuje swobody w doborze terapii

W Polsce brakuje swobody w doborze terapii dla chorego. Dominuje leczenie czynnikami osoczopochodnymi, a w opinii ekspertów jest wielu pacjentów, którzy powinni korzystać z czynników rekombinowanych krótko i długo działających. 16 września br. Modern Healthcare Institute zaprezentował raport „Rozwój terapii w leczeniu skaz krwotocznych” na temat leczenia hemofilii. Stanowi on omówienie systemu leczenia hemofilii w Polsce, przegląd terapii i wytycznych klinicznych.

Hemofilia. W Polsce brakuje swobody w doborze terapii

W Polsce na hemofilię i inne skazy krwotoczne chorują 6174 osoby. Na ciężką postać hemofilii cierpi ok. 1500 osób. Gdzie się leczą? Jaka jest dostępność do terapii? Jakie wyzwania stoją przed systemem leczenia hemofilii w Polsce?

300 zł rocznie na pacjenta

W ocenie hematolog dr Joanny Zdziarskiej z Kliniki Hematologii CM UJ dużo zmieniło się na korzyść, ale system nie jest idealny i nadal pewne kwestie wymagają poprawy.

Pierwszy taki element to ośrodki leczenia hemofilii. W Polsce takie ośrodki istnieją, w ramach sieci leczenia hemofilii.  Jednak występuje duża nierównomierność na terenie kraju. W niektórych regionach opieka nad chorymi przebiega dobrze. Nie wszędzie jednak udało się te ośrodki utworzyć, a część z nich jest tylko „na papierze” i nie zawsze ta opieka jest realizowana.

Najczęściej jest to efekt braków kadrowych. Hemofilia to wąska dziedzina, różna od hematoonkologii. Ośrodki funkcjonują niejako w ramach ośrodków hematologicznych, ale są do nich dedykowani osobni pracownicy. Jest mało osób, które chcą i mogą zajmować się hemofilią.

Poza tym finansowanie ośrodków hemofilii jest niewielkie. Jak powiedziała dr Zdziarska, kwota wyasygnowana w ramach narodowego programu to 300 zł na pacjenta na rok.

Tak naprawdę finansowanie diagnostyki i badań kontrolnych oraz opieki nad tymi chorymi leży w gestii szpitala, który wyodrębni ośrodek leczenia hemofilii. Liczyliśmy na to, że to finansowanie się poprawi. Niestety od trzech lat trwają prace nad urealnieniem wyceny świadczeń w obrębie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. W efekcie chory, który przychodzi do hematologa i ma mieć rozpoznaną hemofilię, jest badany w kierunku hemofilii lub innej skazy krwotocznej, generuje dla ośrodka dług. Te świadczenia nie są rozliczane ani finansowane. To bardzo blokuje możliwość dołączania do sieci kolejnych placówek – mówi dr Zdziarska.

Opcje terapeutyczne: mało preparatów rekombinowanych

W raporcie omówiono też możliwości terapeutyczne leczenia hemofilii. Jak podał dr Jakub Gierczyński, ekspert systemu ochrony zdrowia, rozwój naukowy w tej dziedzinie medycyny jest bardzo szybki.

W ostatnich 25 latach (1996 – 2021) zarejestrowano w Unii Europejskiej 22 nowe preparaty w leczeniu hemofilii. Jeśli chodzi o stratyfikację tych preparatów, to najwięcej nowych rejestracji obejmuje: rekombinowany ludzki czynnik krzepnięcia VIII – 8 preparatów, rekombinowany ludzki czynnik krzepnięcia IX – 3 preparaty, rekombinowany ludzki czynnik krzepnięcia VIII o przedłużonym działaniu – 4 preparaty.

W jego ocenie, horyzont badawczy 2030 w hemofilii nad nowymi opcjami leczenia to terapie genowe.

Dokonano także porównania w zakresie statystyk chorych i wykorzystania czynników krzepnięcia w 2019 roku na świecie.

Polska plasuje się w średniej grupie: nie jest liderem, ale też nie odstaje nadmiernie od średniej. W kolejnych latach widać znaczącą poprawę w dostępie do leczenia, profilaktyki i modeli opiekidodał ekspert.

To co jest niekorzystne, nie tylko na tle innych państw europejskich, ale nawet krajów regionu Europy Centralnej, to mały procentowy udział czynników rekombinowanych. Analizując wykorzystanie koncentratu czynnika VIII w 2019 roku w krajach grupy wyszehradzkiej i Słowenii, najwyższy całkowity procent rekombinacji zaobserwowano w 2019 roku w Czechach – 67 proc. oraz na Słowenii – 63 proc. W Polsce mamy jedynie 7 proc. udziału czynników rekombinowanych. Najbliżej nas jest Słowacja – 27 proc.

Podobnie jest w przypadku czynnika IX. Najwyższy całkowity procent rekombinacji zaobserwowano w 2019 roku na Słowenii – 88 proc. oraz w Czechach – 61 proc. W Polsce to 7 proc., na Słowacji – 6 proc.

Dlaczego Czechy są tak wysoko w różnych rankingach zdrowotnych? Przeznaczają na zdrowie 2300 euro (licząc w PPP - parytecie siły nabywczej) na głowę mieszkańca rocznie, podczas gdy Polska 1500 euro. Średnia dla UE to 2500 euro. Poza tym Czesi mają dodatkowo bardzo racjonalny i logiczny system organizacji systemu ochrony zdrowiaocenił dr Gierczyński.

Brak możliwości swobody w doborze terapii

Stefan Bogusławski, ekspert systemu ochrony zdrowia, przedstawił z kolei ocenę systemu leczenia hemofilii w Polsce widzianej oczami pacjentów i lekarzy.

W 2019 roku firma PEX PharmaSequence przeprowadziła badanie, w którym uczestniczyło 30 lekarzy hematologów i 150 osób – pacjentów bądź opiekunów dzieci z hemofilią.

To rozległe badanie pokazało, że pacjenci deklarują poczucie bezpieczeństwa, jeśli chodzi o zabezpieczenie w czynniki krzepnięcia. To ogromna zmiana wobec sytuacji sprzed kilkunastu lat, gdy były trudności w dostępie do nich. Drugim wnioskiem to bardzo wysoka ocena hematologów z ośrodków specjalistycznych, szczególnie u dziecimówił Bogusławski.

Równocześnie – jak przyznał – pacjenci krytycznie oceniają elementy opieki medycznej w postaci rehabilitacji.

Dostęp do rehabilitacji był przez respondentów badania oceniany bardzo źle. Ci pacjenci również źle oceniali swoje kontakty z pozaspecjalistycznym systemem opieki zdrowotnej. Jak inni, trafiają do lekarzy POZ, do lekarzy dentystów, gabinetów zabiegowych i okazuje się, że te kontakty odczuwają bardzo często jako zagrożenie. Skarżą się też na słabą opiekę pozamedyczną – psychologiczną czy związaną z odpowiednią opieką nad dziećmi w ośrodkach wychowawczych i szkołach – wymieniał ekspert.

Z kolei lekarze wskazywali na problemy związane z nieoptymalną terapią dla pacjenta. To oznacza niemożność indywidualizacji terapii czyli braku swobody w doborze terapii dla chorego. Dominuje leczenie czynnikami osoczopochodnymi, a w opinii lekarzy jest wielu pacjentów, którzy powinni korzystać z czynników rekombinowanych krótko i długo działającychdodał Stefan Bogusławski.

Eksperci sformułowali rekomendacje

Kolejnym z elementów raportu była ocena systemu leczenia hemofilli w Polsce opracowana przez prof. Marcina Czecha, specjalistę w obszarze zdrowia publicznego.

Przyjrzeliśmy się sytuacji epidemiologicznej pacjentów, którzy cierpią na to schorzenie na świecie i w Polsce. Następnie zajęliśmy się tym, jakie główne kryteria musi spełnić dobrze zorganizowany system diagnostyki, prowadzenia terapii i ewentualnych korekt. Uwzględniliśmy różne doświadczenia międzynarodowe, analizując je w kontekście Polski wyjaśnia prof. Czech.

W tym celu eksperci sformułowali rekomendacje, w którym kierunku powinien zmierzać system. 

Po pierwsze, postulujemy, aby dla organizacji tego systemu w najbardziej optymalny sposób, działała grupa ekspertów, która na bieżąco będzie dokonywała korekt w Narodowym Programie Leczenia Hemofilii i Pokrewnych Skaz Krwotocznych. Drugi postulat to zbieranie danych i analiza tych danych, najlepiej na bieżąco. Po trzecie, chcielibyśmy, aby doszło do wzmocnienia ośrodków, które zajmują się leczeniem hemofilii po to, żeby ścieżka pacjenta była monitorowana i pilnowana przez profesjonalistów. 

Dodaje: Zaś jeśli chodzi o leczenie, chcielibyśmy doprowadzić do sytuacji, gdzie dostępne będzie całe portfolio leków, które stosowane są w leczeniu hemofilii, nie tylko krótko działających, nie tylko pochodzenia osoczowego z krwi, ale również czynników rekombinowanych i czynników długo działających, które dla chorego są łatwiejsze w użyciu.

Co kiedy na rynku pozostaje tylko jeden gracz?

W tym celu należałoby ujednolicić i zharmonizować programy, które obowiązują dla dzieci – programy profilaktyki leczenia hemofilii A i B, z programem dla dorosłych. Wydaje się, że program dla dzieci działa bardzo efektywnie. Po to, żeby to zrobić, postulujemy przeprowadzenie pełnej analizy farmakoekonomicznej jak również pełnej referencji wewnętrznej i zewnętrznej cen leków stosowanych w hemofilii.

Doprowadzi to do jeszcze większego stopnia konkurencji między różnymi graczami rynkowymi, a także do zwiększenia bezpieczeństwa lekowego. Przetargi, które w tej chwili obowiązują, wyłaniają zwycięzcę. Możemy sobie wyobrazić sytuację, kiedy na rynku pozostaje tylko jeden gracz i pozbawiamy się jakby – jako płatnik publiczny – możliwości sięgnięcia po inne rozwiązanie.

Wydaje się, że te wszystkie preparaty w systemie powinny istnieć i powinny być dobierane tak, aby terapia była najbardziej skuteczna dla chorego, najbardziej wydajna, by wachlarz był jak najszerszy dla lekarza i żeby to było najbardziej efektywne kosztowo dla płatnika.

Źródło: Rynek Zdrowia

Podobne artykuły