"W hematoonkologii mamy do czynienia z coraz większą kumulacją pacjentów, której system musi sprostać" - mówił w Karpaczu prof. Krzysztof Giannopoulos.
"Pomagają w tym terapie doustne i podskórne, umożliwiające leczenie, które nie wiąże się z hospitalizacją" - wyjaśniał.
"Powinniśmy także stawiać na terapie ograniczone w czasie" - dodał.
Leczenie bliżej miejsca zamieszkania
"Dostępność do terapii znacznie się poprawiła i jest to na pewno powód do zadowolenia - mówił podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu prof. Krzysztof Giannopoulos, prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów".
"W ostatnim czasie w hematoonkologii nastąpił przełom. W wielu chorobach odchodzimy od chemioterapii i immunochemioterapii w kierunku terapii celowanych, które można podawać jako leki doustne albo kombinacje leków doustnych lub kombinacje leków doustnych z lekami dożylnymi lub podawanymi podskórnie. Umożliwia to leczenie, które nie wiąże się z hospitalizacją, możemy zatem myśleć o prowadzeniu terapii bliżej miejsca zamieszkania chorego, z wykorzystaniem AOS, czy też w krótkich, 1-dniowych pobytach w szpitalu" - wyjaśniał ekspert.
"System musi temu sprostać"
"To bardzo istotna zmiana, szczególne jeśli uwzględnimy fakt, że nasze społeczeństwo się starzeje, a choroby hematologiczne występują coraz częściej. Dodatkowo leczymy coraz skuteczniej, co również daje efekt w postaci kumulacji pacjentów. System musi temu sprostać" - ocenił.
"Tym istotniejsze są nowe technologie lekowe, które mogą być podawane w sposób ograniczone w czasie. Przykładem jest przewlekła białaczka limfocytowa (PBL), w której średnia wolność od leczenia może trwać 5-6 lat, podczas gdy choroba pozostaje pod dobrą kontrolą. Wykorzystanie tego narzędzia powinno być mocno preferowane systemowo" - podkreślił prof. Giannopoulos.
Źródło: www.rynekzdrowia.pl