15 grudnia, na sejmowej podkomisji stałej ds. onkologii poświęconej białaczkom i szpiczakowi Agnieszka Bieniuk-Patoła, dyrektor Departamentu Oceny Inwestycji w Ministerstwie Zdrowia mówiła o potrzebach hematoonkologii.
Inwestycje w onkologii i hematoonkologii
Jak wskazała, w ramach Funduszu Medycznego z subfunduszu infrastruktury strategicznej na dofinansowanie ośrodków onkologicznych i hematoonkologicznych w zakresie niezbędnych inwestycji przewidziano w kolejnym roku 2 mld zł.
Słyszymy o uruchomieniu konkursu dla ośrodków onkologicznych, ale z minimalną kwotą alokacji 50 mln zł. Taka kwota to potężna inwestycja. Czy ustawiając ten próg tak wysoko nie zamykamy drogi do wnioskowania mniejszym ośrodkom? Być może w tej sytuacji nigdy nie będą one miały szansy na modernizację – argumentował Wojciech Wiśniewski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich reprezentujący na podkomisji stronę społeczną.
Kadry. „Liczba lekarzy ze specjalizacją systematycznie wzrasta"
Jeśli chodzi o rozwój kadr medycznych, hematologia i hematoonkologia dziecięca została już wcześniej uznana za dziedzinę priorytetową i jest od tamtej pory wspierana przez ministra zdrowia. Skutkuje to przyznaniem wyższego o 600-700 zł wynagrodzenia zasadniczego lekarzom wybierającym te dziedziny jako przedmiot specjalizacji w trybie rezydenckim – zaznaczyła Agnieszka Bieniuk-Patoła.
Jak zauważyła, liczba lekarzy ze specjalizacją w zakresie hematologii i onkologii oraz w trakcie specjalizacji z tych dziedzin systematycznie wzrasta:
- w zakresie hematologii od 439 osób w 2015 r. do 574 w 2021 r.
- w hematologii i onkologii dziecięcej od 176 lekarzy w 2015 r. do 238 w roku 2021 r.
- w onkologii klinicznej z 783 lekarzy w 2015 r. do 1086 lekarzy w 2021 r.
Natomiast jeśli chodzi o stan specjalizacji w trybie rezydenckim w zakresie hematologii i onkologii dziecięcej, w hematologii to 106 osób, a w onkologii 1027 osób – dodała Bieniuk-Patoła.
„Najważniejsza jest liczba nowych cząsteczek wprowadzonych do leczenia"
Kolejny ważny obszar to leki, programy lekowe i produkty lecznicze. Tu od 2018 r. stale poszerzana jest w hematoonkologii lista programów lekowych i leków dostępnych poza nimi. Szczególnie dotyczy to białaczek i szpiczaka mnogiego. Rosną także nakłady NFZ na leczenie pacjentów z białaczkami i szpiczakiem, zarówno w zakresie leczenia szpitalnego, jak i ambulatoryjnego – przekonywała.
Większość tych informacji można by powtórzyć na spotkaniach dotyczących innych rodzajów nowotworów - pasmo samych sukcesów – ocenił poseł Jerzy Hardie-Douglas. – Ale w hematoonkologii najważniejsza jest liczba nowych cząsteczek wprowadzonych do leczenia białaczek, czy szpiczaka mnogiego. W Polsce mamy ich mniej więcej połowę w stosunku do tego, czym dysponują inne kraje UE – zauważył.
Fundusz Medyczny. „Góra urodziła mysz"
Prezydent Duda szumnie zapowiedział Fundusz Medyczny, który miał rozwiązać problem finansowania najdroższych terapii, ale góra urodziła mysz. Pacjenci czekają na nowe terapie, a nie są one wdrażane, bo pieniądze z Funduszu nie są wydawane na ten cel. Dlaczego tak się dzieje? – pytał Hardie-Douglas.
Ustawa o Funduszu Medycznym weszła w życie rok temu, ale cały proces opracowania mechanizmów, które pozwolą na uruchomienie środków, trwa i wymaga akceptacji wielu gremiów – argumentowała dyrektor Bieniuk-Patoła.
Przypomniała także, że jeśli chodzi o refundację, proces jest skomplikowany i wymaga przede wszystkim złożenia wniosku przez producenta leku. To firmy farmaceutyczne określają także, w jakiej części wskazań chcą otrzymać refundację ze środków publicznych. Jak zauważyła, same negocjacje również mogą trwać wiele miesięcy.
„Potrzebna intensyfikacja prac nad uruchomieniem środków"
Posłowie argumentowali jednak, że niepokojące jest iż w 2022 r. planuje się wydanie z Funduszu Medycznego tylko 2 z 4 mld zł. Jak podkreślali, wnioskiem z obrad podkomisji powinno być przesłanie dla resortu zdrowia, że niezbędna jest intensyfikacja prac nad uruchomieniem tych środków.
Nie jest prawdą, że zamierzamy wydać tylko 2 z 4 mld zł. Wspomniana przeze mnie na początku kwota 2 mld zł dotyczy tylko subfunduszu infrastruktury strategicznej, a pamiętajmy, że Fundusz Medyczny składa się z czterech subfunduszy – podkreślała Agnieszka Bieniuk-Patoła.
Krajowy Rejestr Onkohematologiczny
Wojciech Wiśniewski przypomniał, że w przyszłym roku mają się skonkludować prace nad Krajowym Rejestrem Onkohematologicznym.
– To projekt finansowany ze środków UE, realizowany przez NIO-PIB. Na jakim jest etapie? - pytał. – Ponadto w ustawie o Funduszu Medycznym pojawił się zapis, że w przypadku negatywnej rekomendacji prezesa AOTMiT w procesie refundacyjnym, lek nie podlega finansowaniu w ramach procedury RDTL. Dotyczy to co najmniej 10 leków w hematoonkologii i ogranicza dostępność leczenia pacjentom znajdującym się w szczególnie trudnej sytuacji. Jaka była racja wprowadzenia tego przepisu? – pytał Wiśniewski.
Dominika Kajka, zastępczyni dyrektora Departamentu Lecznictwa MZ wyjaśniła, że jeśli chodzi o projekt rejestru onkohematologicznego, w ubiegłym tygodniu projekt rozporządzenia w tej sprawie został skierowany do konsultacji wewnętrznych. – Do konsultacji publicznych zostanie skierowany – mam nadzieję – jeszcze w tym roku. W I kwartale 2022 r. rejestr powinien zatem wejść w życie – poinformowała.
„Koordynatorami nie powinni być lekarze, tylko inne osoby dedykowane pacjentom"
Jak mówiła Aleksandra Rudnicka, rzecznik Polskiej Kolacji Pacjentów Onkologicznych, problemów związanych z hematoonkologią nie należy zawężać do refundacji leków, bo dla pacjentów ważny jest cały proces opieki.
Z puntu widzenia pacjenta bardzo potrzebni są koordynatorzy, a z tym jest problem. Z badania Uczelni Łazarskiego wynika, że 80 proc. koordynatorów to lekarze, gdy tymczasem powinny to być inne osoby, dedykowane pacjentom - wskazywała Rudnicka. – Jeśli chodzi o infrastrukturę, też mamy ogromną nierówność, bo obok dużych ośrodków w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, czy Gdańsku, działają też małe oddziały hematologiczne w szpitalach wielospecjalistycznych. Wiele z nich przedstawia „obraz nędzy i rozpaczy” i wymaga doinwestowania – zaznaczyła.
Źródło: Rynek Zdrowia
