27 kwietnia 2016 / E. Biernacka/hematoonkologia.pl

Model składany na nowo - rozterki i nadzieje

Trzecia konferencja z cyklu Praktyka Hematologiczna (22-23 kwietnia 2016) pod patronatem Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów odbyła się – jak napisał w zaproszeniu dla lekarzy jej kierownik naukowy prof. Wiesław W. Jędrzejczak – “w pierwszym roku sprawowania władzy przez nowy zespół w Ministerstwie Zdrowia (…) z którego działalnością wiążemy dużo nadziei”.

Model składany na nowo - rozterki i nadzieje

Podobnie jak w poprzednich latach, problematyka sesji dotyczyła uwarunkowań organizacyjnych i prawnych oraz finansowych i merytorycznych funkcjonowania hematologii. Prelegenci przedstawili plany zmian w tym zakresie proponowanych przez nowe kierownictwo Ministerstwa Zdrowia oraz wyzwania stawiane przed systemem przez rozwój tej dziedziny: nowe, skuteczniejsze leki, nowe rodzaje zabiegów leczniczych z zakresu przeszczepiania komórek krwiotwórczych oraz molekularne metody diagnostyczne. W części “systemowej” wystąpili przedstawiciele obecnych władz oraz eksperci.

Wszystkie te szczegółowe wystąpienia ułożyły się w fascynującą mozaikę informacji o tym, co jest obecnie, a co przed nami w zasadach funkcjonowania systemu polskiej służby zdrowia w zakresie, jaki interesuje lekarzy w ogóle, szczególnie zaś hematologów. Kierownik naukowy tegorocznej konferencji z cyklu “Praktyka hematologiczna” prof. Wiesław Wiktor Jędrzejczak, tak podsumował merytoryczne wątki, jakie pojawiły się w części “systemowej”:

Na hematologach spoczywa szczególna odpowiedzialność, dlatego że zajmują się chorobami, które z jednej stony zagrażają życiu, a z drugiej strony narażają człowieka na niekiedy niewyobrażalne cierpienie.  Ponadto, dysponowanie w wielu przypadkach skutecznymi terapiami jest możliwe dzięki ponoszeniu ogromnych kosztów, którymi trzeba umiejętnie zarządzać. Mimo rozwoju poradni, a przede wszystkim oddziałów jednego dnia, stale zwiększa się napór na “łóżka hematologiczne”. Wynika to stąd, że większość sukcesów współczesnej hematologii to wydłużenie życia z chorobą, a nie całkowite wyleczenie. Oznacza to, że o ile w pierwszych latach choroby pacjent może być obsługiwany ambulatoryjnie bądź jednodniowo i często w tym okresie łączyć chorowanie z pracą, to po latach, gdy choroba stanie się oporna i jego stan ogólny się pogorszy, i tak wymaga hospitalizacji. Praca, mimo choroby, jest istotnym czynnikiem rehabilitacyjnym, ale wymaga rozwoju bardziej przyjaznych dla pacjenta form podawania leków, tj. doustnych i podskórnych, a ponadto wymaga odpowiedniego dostosowania prawa pracy i form zatrudnienia. Propozycje Pana Ministra Radziwiłła dotyczące objęcia wszystkich prawem do leczenia zyskały bardzo przychylne przyjęcie, gdyż choroby krwi z jednej strony są “dopustem losu” i ich wystąpienie (lub nie) w niewielkim stopniu zależy od zachowania człowieka. Z drugiej strony, takie nieszczęście zwykle przerasta możliwości pojedynczego człowieka i wymaga specjalistycznej pomocy. Niewątpliwie, jedną z form odbarczenia ośrodków hematologicznych byłoby proponowane przejęcie części obsługi przez lekarzy rodzinnych. To przede wszystkim mogłoby dotyczyć monitorowania wczesnych faz przewlekłej białaczki limfocytowej i gammapatii monoklonalnej oraz leczenia niedokrwistości niedoborowych. System służby zdrowia również w zakresie hematologii wymaga stałego dostosowywania się do zmieniających potrzeb chorych i wdrażania nowych technologii medycznych poprawiających ich los. Realizacji tych celów służy “Praktyka hematologiczna”.

Propozycje zmian systemowych w służbie zdrowia w odniesieniu do hematologii (i nie tylko) przedstawił minister zdrowia dr Konstanty Radziwiłł. MZ jest do dyspozycji – oświadczył – a środowisko hematologów ma stałe zaproszenie do dyskusji nad potrzebnymi zmianami systemowymi i ich kształtem.

Minister Radziwiłł omówił dotychczasowe prace zespołu ds. opracowania zmian systemowych: sposób zasilania systemu (gwarancja niemalejących środków w kolejnych ustawach budżetowych; środki na ochronę zdrowia w dyspozycji ministra zdrowia; “mapa drogowa” zapewniająca coroczny ich wzrost), zarządzanie zasobami (transparentny podział ról w systemie; funkcje planistyczno-kontrolne: minister, wojewodowie; funkcja planistyczno-płatnicza: agenda centralna i agendy regionalne).

System finasowania będzie oparty na podatku, nie jak dotychczas - na składce, co stworzy bezpieczne narzędzie w postaci np. Państwowego Funduszu Celowego (“zakładka” w budżecie), a ustawa nałoży obowiązek corocznego systematycznego wzrostu gwarantowanego odsetka PKB przeznaczanego na zdrowie - z ok. 4 do 6 proc. Obecnie brakuje 36 mld zł. Stwierdzono, że złotówka zainwestowana w służbie zdrowia wymaga następnie rocznego kontraktu w podobnej wysokości. By środki racjonalnie wydawano, MZ tworzy zespół narzędzi, m.in. mapy potrzeb zdrowotnych, które odzwierciedlą istniejące zasoby (placówki, personel), będące aktualnie w dyspozycji służby zdrowia, i nasycenie nimi wg województw. Powstanie plan zagospodarowania środków z UE, a także plan szukania oszczędności, np. pustych łóżek  w szpitalach, generujących niepotrzebne koszty. Istniejące zasoby szpitalne można przekształcić, a z czasem skończyć z utrzymywaniem kosztownej fikcji, choć - spójrzmy prawdzie w oczy, powiedział Radziwiłł - będzie się to czasem łączyć z naruszeniem stabilności interesów (np. gdy szpital jest dużym pracodawcą w danym regionie).

By wiedzieć, co jest potrzebne, w co warto inwestować, stworzono Instrument Oceny Wniosków Inwestycyjnych w Sektorze Zdrowia (IOWISZ)– kwestionariusz kilkudziesięciu pytań wycenionych punktowo. Suma odpowiedzi na nie – wyższa lub niższa od założonego punktu odcięcia – będzie diagnozą, czy dana inwestycja jest potrzebna czy nie. W ten sposób decyzje finansowe oprzemy na dowodach, nie na intuicji – powiedział minister zdrowia. Mapa potrzeb i IOWISZ jako narzędzia planowania w przyszłości posłużą także do oceny inwestycji opartych na kapitale prywatnym - będą one musiały uzyskać certyfikat, nim wystąpią o kontrakty państwowe, a kontraktowanie będzie oparte na realnych potrzebach.

Minister wymienił postulaty w zakresie potrzeb zdrowotnych i systemu IOWISZ: odpolitycznienie zarządzania zasobami służby zdrowia i procesów inwestycyjnch; system racjonalnego i efektywnego wydatkowania środków unijnych i krajowych na inwestycje w ochronie zdrowie (przy czym zasadą powinna być koordynacja zamiast konkurencji o środki publiczne); opracowanie na podstawie map potrzeb priorytetów dla regionalnej polityki zdrowotnej  (mapy będą rozwijane i uzupełniane o wnioski dla województw); dyrektor OW NFZ sporządzi plan zakupu świadczeń na podstawie mapy regionalnej i dostępności świadczeń w województwie, uwzględniając priorytety dla regionalnej polityki zdrowotnej.

Procedury wymagają dobrej wyceny (Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji) – wiele jest niedoszacowanych, ale ok. 200 jest przeszacowanych, generując czysty zysk dla podmiotów, które ich udzielają – ocenia minister zdrowia. W wydzierżawionej części biednego szpitala powiatowego wykonywana jest np. wyłącznie zyskowna procedura przez prywatnego inwestora, który nierzadko dorabia się fortuny, a stopę zwrotu, jaką osiąga, można porównać z najlepszymi biznesami - sądzi.

Po wyjściu ze szpitala pacjent kontynuuje leczenie (wizyty, rehabilitacja), bo inaczej jego operacja nie miałaby sensu. W tej chwili pacjent sam koordynuje swoją opieką poszpitalną, często nie wiedząc ani jak, ani gdzie powinien to robić - chcemy ten nieprzyjazny system zmienić i dofinansować – oświadczył minister. Minister Radziwiłł uważa za niesolidarne społecznie to, że wielu nieubezpieczonych rezydentów w Polsce nie ma prawa do ochrony zdrowia – tego ma dotyczyć jedna z zapowiadanych zmian.

Duża część kolejek do specjalistów wynika z niedostatku środków w systemie. Ale też oblega je niepotrzebnie wielu pacjentów ze stabilną chorobą, niewymagającą konsultacji specjalisty (cukrzycą, nadciśnieniem, anemią z niedoboru żelaza), którzy mogą być obsłużeni przez lekarza rodzinnego.

Krokiem w dobrą stronę będzie program Leki 75+ – sądzi minister. By z niego skorzystać, pacjent uda się do lekarza rodzinnego, w ten sposób odciążając kolejki do specjalistów. Działa zespół ds. opracowania rozwiązań systemowych w zakresie POZ, opracowujący założenia do Ustawy. Zwiększy się liczba lekarzy POZ (obecnie 30 tys.), dostaną większe uprawnienia, dziś są głównie “dyżurnymi ruchu”, kierując pacjentów do specjalistów. W kwestii opieki koordynowanej i roli w niej POZ jako koordynatora zespołu specjalistów i organizatora kompleksowej opieki nad pacjentem minister podkreślił rolę POZ, zasługującą na wzmocnienie - dlatego zespół lekarza rodzinnego wzbogaci się o pielęgniarkę i położną. Zmieni się system finansowania POZ (uzupełnienie stawki kapitacyjnej o opłatę za usługę i bonus za osiąganie wyników lub za poziom jakości opieki). W opracowaniu jest też m.in. projekt dekomercjalizacji, zakaz prywatyzacji szpitali publicznych, zakaz zbywania akcji spółki powstałej z przekształcenia SP ZOZ. Powinny to być spółki o charakterze misyjnym, a nie nastawione na wynik finansowy, na zysk. Możliwe będzie dofinansowywanie świadczeń (np. operacji zaćmy) przez jednostkę samorządu – zapewnił minister.

W projekcie ustawy dotyczącej rozwiązań lekowych, wychodząc na przeciw potrzebom chorych, zostanie wprowadzona nowa regulacja – w miejsce tzw. niestandardowej – szersze narzędzie pn. Ratunkowy Dostęp do Terapii Medycznych (RDTM), nie tylko leków. Minister zapowiedział też zmiany w tzw. pakiecie onkologicznym, m.in. uproszczenie karty DILO, zniesienie konieczności konsylium (opcja fakultatywna), przegląd prawa pod kątem biurokracji (eliminacja fikcji, nadmiaru obowiązków nałożonych lekarza – “dodatkowej mitręgi”).

Dr Barbara Więckowska z Departamentu Analiz i Strategii MZ przedstawiła dostępne dane na temat oddziałów hematologii na szpitalnej mapie potrzeb zdrowotnych jako etap projektu szacowania potrzeb zdrowotnych realizowany w Ministerstwie Zdrowia (Rozporządzenie z 26 marca 2015 w sprawie zakresu map potrzeb zdrowotnych). Mowa tu o danych dotyczących analizy demograficznej i epidemiologicznej, analizy stanu i wykorzystania zasobów (liczba świadczeniodawców, łóżek, wykorzystywanej aparatury, zapotrzebowania na świadczenia) oraz prognozy potrzeb (trendy zapadalności).

Oddziałów hematologicznych w Polsce jest według dostępnych danych 46 (2014), ale siedem z nich w ogóle nie sprawozdawało świadczeń do NFZ. Z ok. 8 mln wszystkich hospitalizacji na oddziały hematologii przypadło 1,29 proc. W kategorii ośrodków najliczniejsze są kliniczne (ponad 35 proc.), wojewódzkie (ponad 33 proc.) i gminne powiatowe lub miejskie (ponad 15 proc.), 7,7 proc. jest niepublicznych (tyle samo “innych”). Średnioroczna liczba łóżek to 1268 (oraz 5 proc. łóżek bez kontraktu NFZ), najwięcej w woj. mazowieckim (ponad 200), najmniej w mazursko-warmińskim (19), średnio 28 łóżek ; wskaźnik na 100 tys. ludności to 3,29. Największy oddział liczył 114 łóżek.

Liczba hospitalizacji 114 tys., pacjentów – 31 tys. (na pacjenta przypada 3,7 hospitalizacji), nierównomiernie rozkłada się w poszczególnych województwach (najwięcej: mazowieckie, dolnośląskie, pomorskie, ślądki, małopolskie; najmniej: opolskie, podlaskie). Na czele listy największych świadczeniodawców jest  Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 1 we Wrocławiu, Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku i Instytut Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie. Szpitalem o największej liczbie wizyt pohospitalizacyjnych okazał się Szpital Specjalistyczny w Brzozowie Podkarpacki Ośrodek Onkologiczny im. ks. B. Markiewicza (odsetek wizyt 74,9 proc.). Pozostałe: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. M. Kopernika w Łodzi, Szpital Specjalistyczny im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu, INTERHEM w Białymstoku i Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej Szpital Uniwersytecki w Krakowie – mają ten odsetek na poziomie ok. 50 proc.

Odnotowano znaczny (ok. 15 proc.) udział pacjentów powyżej 80. roku życia w oddziałach w woj. opolskim i zachodniopomorskim. We wszystkich oddziałach udział pacjentów ze współczynnikiem współchorobowości 65+ był wyższy niż średni udział tych pacjentów w Polsce (4,73 proc.). Najwięcej lekarzy hematologów jest w woj. mazowieckim (78). Liczba hematologów na 100 tys. ludności to 1,01 (mediana wieku 50 lat).

Potrzeby aktualnie opisywane są na podstawie “ułomnych danych”, danych niskiej jakości - stwierdziła dr Więckowska, wobec tego “bilans otwarcia” jest niepełny. Zafałszowanie pochodzi m.in. z niejednolitości zasad stosowania resortowych kodów identyfikacyjnych CD10. Ministerstwo zwróciło się do konsultantów o wytypowanie osób do współpracy przy naprawianiu tej sytuacji.

Konferencja zorganizowana została przez Termedia Sp. z o.o.

Kalkulator Hematologa
Aplikacja Kalkulator Hematologa

Kalkulator hematologa jest dostępny również jako aplikacja mobilna dla smartfonów pracujących pod kontrolą systemów Android albo iOS.

pobierz z Google Play Pobierz przez App Store

Podobne artykuły