Prof. nadzw., kierownik Zakładu Profilaktyki i Leczenia Chorób Nowotworowych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu oraz ordynator Oddziału Hematologii Specjalistycznego Szpitala im. A. Sokołowskiego w Wałbrzychu zwraca uwagę, że przewlekła białaczka limfocytowa (PBL) należy do białaczek najczęstszych w populacji dorosłych mieszkańców Europy i Ameryki Północnej.
- W większości przypadków jest ona rozpoznawana przy okazji rutynowych badań. W chwili rozpoznania pacjent, w zależności od potrzeb związanych z leczeniem, kwalifikuje się do jednej z trzech grup. Pierwsza z nich, około jedna trzecia wszystkich chorych, w momencie postawienia diagnozy wymaga natychmiastowego leczenia. Druga grupa (kolejne 30%) wymaga obserwacji i włączenia leczenia w późniejszym terminie, a trzecia grupa (także jedna trzecia) nigdy nie będzie wymagała żadnej terapii - wskazuje prof. Butrym.
Zaznacza, że PBL jest generalnie chorobą osób starszych, mediana zachorowania to 65-70 lat, zdarzają się jednak chorzy znacznie młodsi. Wiek pacjenta ma przełożenie na wspomniane grupy leczenia - przebieg PBL, choroby o charakterze przewlekłym, wynikającym z akumulacji patologicznych limfocytów, u osób młodszych często bywa bardziej agresywny. W grupie starszych pacjentów zdarza się natomiast, że umierają oni z innych przyczyn, nie związanych z PBL.
- Na PBL choruje w Polsce ok. 17 tys osób. Jeśli chodzi o tendencje dotyczące zachorowań, są one raczej wzrostowe. Wynika to z rosnącej świadomości społeczeństwa i z częstszego wykonywania badań profilaktycznych i okresowych - właśnie wówczas wykrywana jest większość przypadków i z tego wynika fakt, iż bezobjawowi chorzy „wyłapywani” są częściej - mówi prof. Butrym.
Ekspertka zwraca uwagę, że jeśli chodzi o możliwości leczenia PBL w naszym kraju, sytuacja poprawiła się znacząco w porównaniu do stanu sprzed kilku lat. Nadal nie jest tak, że mamy do dyspozycji wszystko, ale od standardów światowych nie dzieli nas już tak duży dystans jak wcześniej.
- Mamy programy lekowe z nowymi cząsteczkami, tj. ibrutynibem i wenetoklaksem, przy czym leczenie ibrutynibem nadal jest zarezerwowane dla grupy pacjentów z gorszym rokowaniem, tj. z delecją 17p lub mutacją TP53 i to dopiero w drugiej linii terapii. W pierwszej linii leczenia nie możemy stosować także wenetoklaksu, choć światowe standardy wyraźnie będą zmierzały w kierunku rozpoczynania terapii tymi lekami od razu, jak najwcześniej od rozpoznania - podkreśla prof. Aleksandra Butrym.
- Ważne byłoby także, aby lekarze w Polsce mieli możliwość stosowania sekwencyjnego obu tych leków u wszystkich pacjentów, którzy mogą odnieść z tego tytułu korzyści zdrowotne, na to nie pozwalają jednak sztywne ramy programów lekowych - dodaje.
Jak przypomina, w leczeniu pacjentów z PBL stosowana jest także, w ramach katalogu chemioterapii, klasyczna immunochemioterapia. Nie różni się ona od uznanych standardów w pierwszej linii liczenia przewlekłej białaczki limfocytowej.
- Z kolei w grupie chorych starszych, którzy z powodu chorób współistniejących nie mogą być leczeni intensywnie, mamy dostęp, także w ramach programu lekowego finansowanego przez NFZ, do nowego przeciwciała anty-CD20 o nazwie obinutuzumab, podawanego w pierwszej linii z chlorambucilem. W porównaniu do pierwszego przeciwciała anty-CD20 - rytuksymabu - widzimy bardzo dobre efekty leczenia obinutuzumabem w postaci długo utrzymujących się odpowiedzi - wyjaśnia prof. Butrym.
- Potencjał obinutuzumabu wydaje się jednak nie do końca wykorzystany, ponieważ lek ten znalazłby zastosowanie także u chorych młodszych, których staramy się leczyć bardziej intensywnie. Naturalnie należałoby go podawać w pierwszej linii, ponieważ wszystkie badania i doświadczenia z praktyki klinicznej pokazują, że wdrożenie optymalnego leczenia od samego początku przekłada się na głębsze i dłuższe odpowiedzi - ocenia ekspertka.
- Wyniki badań klinicznych dotyczących obinutuzumabu są bardzo zachęcające. Na ich podstawie lek szerzej wchodzi do praktyki klinicznej w PBL, ale też dostaliśmy niedawno możliwość stosowania go w pierwszej linii leczenia w chłoniaku grudkowym, wskazania zostały zatem rozszerzone - przypomina specjalistka.
- Obinutuzumab nie jest podawany w monoterapii, ale w schematach, w połączeniu z innymi lekami. Optymalnym rozwiązaniem wydaje się zatem przesunięcie inhibitorów takich jak ibrutynib czy wenetoklaks do pierwszej linii i podawanie ich w połączeniu z obinutuzumabem. Być może umożliwi to w przyszłości nawet wyleczenie PBL - podsumowuje prof. Butrym.
Źródło: Rynek Zdrowia





