Od czterech lat w wałbrzyskim szpitalu istnieje oddział hematologii, którym Pani kieruje, a już udało się uzyskać finansowanie w ramach konkursu Agencji Badań Medycznych na badania head-to-head w zakresie niekomercyjnych badań klinicznych. Projekt dotyczy innowacyjnego leczenia przewlekłej białaczki limfocytowej. Dlaczego to badanie jest tak ważne, że skłoniło ABM do decyzji o jego finansowaniu?
Obecnie jesteśmy w okresie rewolucji w leczeniu przewlekłej białaczki limfocytowej. Od kilku lat jest możliwość stosowania leczenia ukierunkowanego molekularnie, celowanego. Przełomem było pojawienie dwóch nowych grup leków: pierwsza to inhibitory kinazy Brutona (BTK), drugą inhibitory BCL-2 (wenetoklaks). W Polsce coraz bardziej poprawia się dostęp pacjentów do nowoczesnych leków, jednak nadal programy lekowe mają swoje ograniczenia. Np. w pierwszej linii możliwość stosowania wenetoklaksu jest ograniczona do pacjentów starszych, z istotnymi chorobami współistniejącymi. Paradoksalnie, gdyż jest to terapia wysoko skuteczna. Tymczasem młodsi chorzy, będący w dobrej formie, nie mogą takiego leczenia dostać. Również jeśli chodzi o inhibitory BTK (ibrutynib, akalabrutynib), to też w pierwszej linii takie leczenie mogą dostać tylko chorzy wysokiego ryzyka – z delecją 17p, mutacją TP 53 czy niezmutowanym statusem genów IGHV. Nowoczesne terapie stanowią przełom nie tylko z uwagi na mechanizm, ale też na czas leczenia. Poszukiwania naukowców i klinicystów prowadzą do tego, by znaleźć optymalną kombinację leków o jak największej skuteczności, ale też o ograniczonym czasie stosowania, by zminimalizować działania niepożądane.
Koncepcja naszego badania dotyczy pacjentów w pierwszej linii leczenia PBL, którzy nie mają czynników determinujących białaczkę wysokiego ryzyka. Chcemy porównać bezpieczeństwo i skuteczność stosowanych w ograniczonym czasie (jednego roku) akalabrutinibu w skojarzeniu z obinutuzumabem w stosunku do wenetoklaksu w skojarzeniu z obinutuzumabem. Jesteśmy bardzo dumni, że udało nam się uzyskać to dofinansowanie, bo to niebagatelna kwota ponad 29 mln zł. Tym bardziej że nie jesteśmy dużym ośrodkiem.

fot. walbrzych.naszemiasto.pl
Kiedy badanie się rozpocznie i jak wielu chorych weźmie w nim udział?
Musimy przygotować badanie ze strony sponsora, pełną wersję protokołu, uzyskać zgodę komisji bioetycznej, zapewne więc jeszcze kilka miesięcy upłynie, zanim będziemy mogli zacząć włączać pacjentów. Planujemy, że w badaniu weźmie udział 72 chorych. To nie jest duża grupa, co wynika z kosztów terapii, które są niezwykle wysokie.
Jak na młody oddział hematologii, finansowanie badania z ABM to ogromny sukces, którym nie mogłoby pewnie pochwalić się wiele „bardziej doświadczonych” oddziałów. Zwłaszcza że jest to już kolejny sukces: w szpitalu działa już Onkologiczne Centrum Wsparcia Badań Klinicznych (OnkoCWBK), również finansowane przez ABM…
Oddział hematologii w Wałbrzychu powstał 4 lata temu z mojej inicjatywy, praktycznie z niczego. Cały czas rozwijamy się, dziś mamy już możliwość stosowania wszystkich programów lekowych w hematologii: leczymy wszystkie schorzenia hematologiczne.
Przez pierwsze lata swojej pracy zawodowej pracowałam w Klinice Hematologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Od początku uczestniczyłam w prowadzeniu badań klinicznych. Są one niezwykle ważnym aspektem nowoczesnej hematologii i onkologii, bez którego nie byłoby postępu i nowych opcji leczenia. Dlatego bardzo ważne było dla mnie prowadzenie badań klinicznych i włączanie do nich pacjentów w oddziale hematologii w Wałbrzychu. W październiku 2021 aplikowałam o utworzenie Onkologicznego Centrum Wsparcia Badań Klinicznych. Tego typu centra powstają dzięki wsparciu Agencji Badań Medycznych, najczęściej w ośrodkach akademickich. Byliśmy jednym z pierwszych szpitali, który dołączył do tej sieci, a nie jest szpitalem akademickim. Onkologiczne Centrum Wsparcia Badań Klinicznych już działa, a teraz wygranie konkursu ABM na finansowanie badania niekomercyjnego to kolejna cegiełka rozwoju naszej placówki – dla dobra naszych pacjentów.

fot. Tomasz Walów
Co na powstaniu OnkoCWBK już zyskują pacjenci, lekarze, szpital?
Jako lekarze praktycy chcielibyśmy móc leczyć pacjenta, natomiast w badaniach klinicznych duża część pracy jest związana z dokumentacją, raportowaniem. Centrum Wsparcia Badań Klinicznych to wsparcie administracyjne dla lekarzy, a z drugiej strony rozpowszechnienie wiedzy o prowadzonych badaniach, by pacjenci mogli łatwiej uzyskać do nich dostęp. Dodatkowo dla pacjentów biorących udział w badaniu klinicznym to też wygoda: jest pokój przygotowań, gdzie pacjent może zaczekać na badanie, niekoniecznie na korytarzu szpitalnym. Nasze Centrum ma służyć nie tylko pacjentom hematoonkologicznym i onkologicznym, ale także pacjentom z innymi chorobami. Jeśli lekarze innych specjalności będą mieli pomysł na badanie kliniczne, to również będziemy wspierać ich inicjatywy. W Centrum będziemy prowadzić zarówno badania komercyjne, których pomysłodawcą jest firma farmaceutyczna, jak niekomercyjne, które są bardzo istotne także dla lekarzy, ponieważ mamy możliwość realizacji swoich pomysłów na leczenie, często innowatorskich.
To szansa dla lekarzy, a także dla szpitala: młodzi ludzie starają się wybierać miejsca, które dają im szansę na rozwój, również naukowy. Możliwość rozwoju również w mniejszej placówce zwiększa jej atrakcyjność dla młodej kadry, która kończy studia. Serdecznie zapraszam do Wałbrzycha wszystkich chętnych do pracy na hematologii, jak również tych, którzy chcieliby rozpocząć przygodę z hematologią, ponieważ również kształcimy i mamy akredytację specjalizacyjną.

fot. walbrzych.naszemiasto.pl
Obecnie pracuje Pani zarówno w UM im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, jak również rozwija hematologię w Wałbrzychu?
Wiele lat pracowałam w Klinice Hematologii UM we Wrocławiu, zdobywałam tam doświadczenie. Zawsze bardzo ważny był dla mnie aspekt rozwoju zawodowego, który również wiąże się z uzyskiwaną samodzielnością w pracy naukowej i klinicznej. Już poza kliniką uzyskałam habilitację, a następnie profesurę. Obecnie cały czas łączę pracę naukową z praktyką kliniczną, co nie zawsze jest łatwe. Pełnię funkcję kierownika teoretycznego Zakładu Profilaktyki i Leczenia Chorób Nowotworowych Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, a pracę kliniczną z pacjentami realizuję właśnie w Wałbrzychu.
Myślę, że każdy z nas, zwłaszcza lekarzy, w miarę swojego rozwoju, pragnie stworzyć coś nowego, co przysłuży się pacjentom. Ważnym aspektem jest też to, że w Polsce brakuje ośrodków hematologicznych, dostęp pacjentów do hematologów jest bardzo ograniczony. Na mapie województwa dolnośląskiego Wałbrzych był pod tym względem białą plamą. Jednocześnie mapa potrzeb zdrowotnych dla województwa dolnośląskiego zakładała utworzenie dodatkowego ośrodka hematologicznego na tym obszarze. Szpital w Wałbrzychu jest strukturą wielospecjalistyczną, posiada oddziały właściwie większości niezbędnych specjalności, co bardzo ułatwia opiekę nad trudnym pacjentem hematologicznym. Dlatego było to dobre miejsce do tworzenia oddziału hematologicznego. Z mojej codziennej praktyki widzę, że w Wałbrzychu jest zdecydowanie więcej osób z niektórymi chorobami hematologicznymi, tak więc utworzenie takiego oddziału było bardzo potrzebne. Leczymy nie tylko chorych z Wałbrzycha i okolic. Pacjenci potrafią jechać setki kilometrów na leczenie.
Stworzenie i rozwój hematologii w Wałbrzychu było więc bardzo potrzebne?
Tak, to była odpowiedź na zapotrzebowanie pacjentów, regionu. Populacja naszych chorych jest coraz starsza, pacjent, który jeszcze 5-10 lat temu nie był poddawany terapii przeciwnowotworowej, dziś ma możliwość leczenia, gdyż nowoczesne terapie są bezpieczniejsze. Starsi chorzy, z różnych względów – także ekonomicznych, ale też logistycznych – nie dojadą na terapię 100 km i więcej, dlatego tak ważne jest tworzenie ośrodków bliżej ich miejsca zamieszkania. Nasi pacjenci bardzo to sobie cenią, a my cieszymy się, że możemy ich leczyć.
Obecnie w naszym oddziale pracuje na stałe 6 lekarzy, w tym 5 hematologów (jeden jest specjalistą chorób wewnętrznych w trakcie specjalizacji z hematologii). Bardzo chętnie przygarnęlibyśmy jeszcze kolejnych lekarzy, dlatego zapraszamy do nas na hematologię!
W ciągu tych 4 lat dużo udało się Pani stworzyć. A dalsze plany? Co Pani Profesor jeszcze się marzy?
Dalszy rozwój hematologii… Marzy mi się rozbudowa obecnego oddziału hematologicznego, która zapewniłaby większy komfort pacjentom i lekarzom. A także dała możliwość stosowania nowych procedur wysoko specjalistycznych. To wszystko jeszcze przed nami.
Biorąc pod uwagę kolejne sukcesy, widać, że w perspektywie kilku lat taki oddział ma dużą szansę powstać…
Tego życzę przede wszystkim pacjentom, lekarzom i sobie. Oczywiście, takie rzeczy nie dzieją się od razu, jednak kropla drąży skałę; próbujemy to robić. A na co dzień zajmujemy się naszymi chorymi najlepiej, jak potrafimy.
Prof. dr hab. n. med. Aleksandra Butrym, specjalista hematolog i internista, kieruje Oddziałem Hematologii w Specjalistycznym Szpitalu im. dr. A. Sokołowskiego w Wałbrzychu. Kierownik Zakładu Profilaktyki i Leczenia Chorób Nowotworowych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. W obszarze jej zainteresowań znajdują się choroby nowotworowe układu krwiotwórczego osób dorosłych. Jako badacz uczestniczy w wielu badaniach klinicznych.