Rynek Zdrowia: - Jakie zastosowanie w onkologii ma cytometria przepływowa?
Prof. Przemysław Juszczyński: - Przede wszystkim diagnostyczne - przy pomocy cytometrii możemy określać fenotyp komórek nowotoworowych i ekspresję poszczególnych białek. Używamy do tego celu oznakowanych fluorescencyjnych przeciwciał, które wiążą się swoiście z antygenami na powierzchni błony komórkowej. Dzięki temu możemy określać stopień ich zróżnicowania, pochodzenie, markery prognostyczne, ale także terapeutyczne, służące dalszym decyzjom w postępowaniu. Możemy również za pomocą cytometrii określać skuteczność naszego leczenia, poprzez ocenę tzw. "choroby resztkowej", czyli odsetka komórek o cechach fenotypowych odpowiadających nowotworowi, które pozostają po leczeniu.
Jest to jednak metoda jedynie pomocnicza - należy pamiętać, że nie zastępuje ona innych metod, ale je uzupełnia. Nie możemy rozpoznać choroby wyłącznie za pomocą cytomterii przepływowej, ale możemy wspierać proces diagnostyczny z wykorzystaniem tej metody.
- Cytometria przepływowa jest także narzędziem do prowadzenia badań.
- Takie badania prowadzimy w naszych laboratorium od lat. Dotyczą one chłoniaka rozlanego z dużych komórek B - szlaków sygnałowych wyznaczanych przez powierzchniowy receptor B-komórkowy, które mogą być celem terapeutycznym. Staramy się wyjaśnić, jaki jest mechanizm transmisji sygnału i co się dzieje po zahamowaniu najważniejszych elementów tego szlaku. Wykorzystywaliśmy do tego celu cytometrię przepływową, w różnych aspektach, np. do oceny aktywności białek wewnątrz komórki (możemy np. oceniać stopień fosforylacji białek, których aktywność zależy od tej modyfikacji). Jest to metoda bardzo czuła, pozwalająca na półilościową ocenę i bardzo pomocna w badaniach.
Dzięki cytometrii możliwa jest również ocena cyklu komórkowego, np. poprzez określenie ilości DNA w komórce. W trakcie proliferacji komórka przechodzi w cyklu komórkowym przez takie fazy, w których podwaja ilość DNA. Oceniając tę ilość możemy wskazać, w jakiej fazie komórki się znajdują, czy proliferują, czy też nie, czy wchodzą w apoptozę (DNA ulega wówczas fragmentacji). Ocena apoptozy - procesu programowanej śmierci komórki, także jest możliwa dzięki cytometrii. Komórki w trakcie tego procesu uzewnętrzniają na swojej powierzchni niektóre markery lipidowe, które możemy wykrywać tą metodą, tracą też aktywność enzymów, które wypompowują z wnętrza komórki substancje szkodliwe. Po wybarwieniu możemy zatem pokazać, że komórka jest w trakcie procesu apoptozy.
- W diagnostyce jakich nowotworów zastosowanie cytometrii przepływowej jest największe?
- Zdecydowanie w diagnostyce pomocniczej nowotworów hematologicznych, ponieważ są one guzami płynnymi. Jest jednak jeden nowotwór, który możemy zdiagnozować wyłącznie tą metodą - chodzi o przewlekłą białaczkę limfocytową. We wszystkich innych nowotworach cytometria może jedynie pomóc w diagnostyce, choć bardzo ją uszczegóławia.
- Jak cytometria przepływowa rozwijała się w ciągu ostatnich lat?
- Nie jest ona metodą nową, istnieje od kilkudziesięciu lat, ale przeszła od tego czasu prawdziwą rewolucję. Początkowo można było określić jedynie wielkość i stopień ziarnistości komórek, natomiast poprzez zastosowanie źródeł światła laserowego w cytometrach możemy obecnie wzbudzać pewne markery fluorescencyjne, a następnie oceniać ich emisję. Poprzez zwiększenie liczby markerów, które jednoczasowo możemy oceniać, zwiększa się czułość tej metody. Dzięki temu, cytometria może dziś służyć nie tylko pomocą w diagnozowaniu, ale także w ocenie skuteczności leczenia. Zwiększając liczbę źródeł światła laserowego i markerów fluorescencyjnych możemy schodzić to niezwykle czułych poziomów detekcji choroby resztkowej. Cytometria ewoluuje i cały czas ulega udoskonaleniu.
- Dziękuję bardzo za rozmowę.
Prof. Przemysław Juszczyński wygłosił 15 października br. w WUM wykład na temat badań z zastosowaniem cytometrii przepływowej (warsztaty "Cytometria przepływowa w onkologii molekularnej" realizowane w ramach projektu BASTION).
Materiał pochodzi z serwisu www.rynekzdrowia.pl